Mój synek już jako maluszek lubił wszystko liczyć. Liczył ciasteczka jakie zjadł, ile jest marchewek w jednej grządce w naszym ogródku, czy ile czasu zostało do podwieczorku. Kiedy nie znał jeszcze cyferek to my odpowiadaliśmy na jego pytania odnośnie tego która godzina i ile czegoś zostało.

Zabawki edukacyjne dobre dla malucha

Widać jednak matematyka go wciągała. Interesowały go liczby i często je rysował na kartce nawet nie wiedząc do one oznaczają. Postanowiliśmy rozwinąć jego zainteresowania zanim jeszcze pójdzie do przedszkola. Na urodziny kupiliśmy mu kolorowe zabawki edukacyjne dla 4 latka, które miały uczyć liczenia. Były tam kolorowe cyferki wraz z nazwami i rysunkami rąk pokazujących ile to jest na palcach. Bardzo mi się ta zabawka spodobała i wiedziałam, że Maksymilian również będzie zachwycony. Od razu po rozpakowaniu zabawki zaczął sprawdzać jak działa. Patrzył też na swoje paluszki, żeby wiedzieć jak pokazać ile czegoś jest. Cały dzień przy tym siedział, ale przy podwieczorku pokazał dwa paluszki i zapytał czy tyle może dostać ciasteczek. Bardzo nas to rozbawiło, a śmiechom nie było końca. Potem kupowaliśmy mu jeszcze podobne zabawki matematyczne i każda mu się podobała. Widać w przyszłości zostanie matematykiem albo zajmie się finansami. Kiedy poszedł do przedszkola to już umiał dodawać i odejmować, był do przodu w stosunku do innych dzieci, które nie umiały jeszcze matematyki. Szybciej też się uczył mnożenia i dzielenia na zajęciach.

Cieszę się, że mój syn jest w czymś dobry. Mam nadzieję, ze zdolności matematyczne i chęć do nauki zostaną mu w przyszłości i dalej będzie się chciał rozwijać. Razem z mężem będziemy mu kibicować i robić wszystko, żeby dobrze sobie radził w szkole i na późniejszej drodze zawodowej.